Pracownik migrujący nazywa proponowany wzrost potrąceń z wynagrodzeń za koszty mieszkania „niegodziwością”

Pewien robotnik rolny z Ontario uważa, że propozycja rządu federalnego, która mogłaby zezwolić pracodawcom na pobieranie od pracowników opłat za zakwaterowanie w wysokości ponad 30 procent ich dochodów, jest „niegodziwa”.
Sojusz Pracowników Migrujących na rzecz Zmiany udostępnił The Canadian Press dokument roboczy Ministerstwa Zatrudnienia i Rozwoju Społecznego Kanady. Dokument przedstawia możliwe regulacje dotyczące nowego nurtu pracowników tymczasowych w rolnictwie i przetwórstwie ryb.
Planowany strumień obejmowałby zezwolenia na pracę dla konkretnych sektorów. Umożliwiłoby to pracownikom tymczasowym pracę dla dowolnego wykwalifikowanego pracodawcy w określonej dziedzinie, zamiast wiązać zezwolenie z konkretnym stanowiskiem.
Według dokumentu dyskusyjnego nie należy się spodziewać, że nowy strumień zostanie uruchomiony wcześniej niż w 2027 roku.
Dokument konsultacyjny określa zakres możliwych odliczeń od kosztów zakwaterowania, które pracodawcy mogliby pobierać za zakwaterowanie. W najwyższym przedziale rząd rozważa odliczenie w wysokości 30% dochodu przed opodatkowaniem – około 1000 dolarów miesięcznie, zgodnie z dokumentem konsultacyjnym.
Pracownik migrujący z Jamajki — Canadian Press zgodziła się nie ujawniać jego nazwiska z obawy przed represjami ze strony pracodawcy — powiedział, że jeśli zostanie wprowadzony najwyższy poziom potrąceń, jego tygodniowa pensja po opodatkowaniu, wynosząca 600 dolarów, będzie jeszcze mniejsza.
„To jest haniebne. Pracuję za 17,23 dolara za godzinę” – powiedział.
„Wydaje się, że chcą, żeby program był trudniejszy, bo jeśli będę pracować, a oni zabiorą mi tyle pieniędzy, to nie będę miała czego wysłać rodzinie ani kupić jedzenia tutaj, w Kanadzie, żeby przeżyć”.
W oświadczeniu Ministerstwa Zatrudnienia i Rozwoju Społecznego Kanady, agencji nadzorującej program dla pracowników tymczasowych, poinformowano o przeprowadzeniu „szeroko zakrojonych konsultacji” w sektorze rolnictwa i przetwórstwa ryb. Obejmują one rozmowy z partnerami międzynarodowymi, interesariuszami branżowymi oraz organizacjami wspierającymi pracowników migrujących, takimi jak Migrant Workers Alliance for Change.
„Konsultacje w formie papierowej” obejmowały dokumenty dyskusyjne, które poruszały tematy takie jak opieka zdrowotna, transport zapewniany przez pracodawcę, wynagrodzenia i potrącenia.
Proces konsultacji dobiegł już końca, a federalni urzędnicy ds. zatrudnienia i imigracji obecnie analizują opinie.
Kanadyjska Korporacja Hipoteczno-Mieszkaniowa definiuje tanie mieszkania jako takie, których koszt stanowi mniej niż 30 procent dochodu gospodarstwa domowego przed opodatkowaniem.
Z dokumentu konsultacyjnego wynika, że najniższy odpis mieszkaniowy rozważany przez rząd federalny wynosi pięć procent, co według szacunków kosztowałoby pracowników około 180 dolarów miesięcznie.

Kwota odliczenia kosztów zakwaterowania, jaką może zostać naliczony pracownikowi migrującemu, zależy od rodzaju tymczasowego programu pracy, w którym uczestniczy.
Osoby objęte Programem Sezonowych Pracowników Rolnych nie mogą być obciążane przez pracodawcę kosztami zakwaterowania. Pracownicy z zezwoleniami na pracę w sektorze niskopłatnym, na przykład pracujący w zakładach przetwórstwa ryb, mogą zostać obciążeni kosztami zakwaterowania zapewnianymi przez pracodawcę w wysokości do 30% swoich zarobków.
Syed Hussan, dyrektor wykonawczy Migrant Workers Alliance for Change, powiedział, że 30-procentowy odpis z tytułu kosztów zakwaterowania byłby „masową kradzieżą” wynagrodzeń „bez poprawy ich jakości życia”.
„To niewiarygodna hipokryzja, że przedstawia się to jako poprawę sytuacji i odpowiedź na stwierdzenie Organizacji Narodów Zjednoczonych, że tymczasowy system imigracyjny Kanady jest siedliskiem wyzysku i niewolnictwa” – powiedział.
W zeszłym roku ONZ opublikowała raport, w którym stwierdzono, że kanadyjski program dla pracowników tymczasowych jest „wylęgarnią współczesnych form niewolnictwa”, ponieważ wiąże zezwolenia na pracę z miejscem pracy.
W raporcie stwierdzono, że prowadzi to do zinstytucjonalizowanej nierównowagi sił, ponieważ pracownicy mogą zostać deportowani w przypadku zwolnienia, a pracodawcy mają „ograniczoną motywację do zapewniania godziwych warunków pracy”.
Jamajski pracownik migrujący powiedział, że powiedziano mu, że musi kontynuować pracę i czekać w kolejce, ponieważ „na jego pracę czeka 10 Jamajczyków”.
„Tak naprawdę nie mamy wyboru, bo gdybyśmy mieli, zostałbym w domu z rodziną. Sytuacja zawodowa na Jamajce nie jest najlepsza. W tej chwili jest ciężko” – powiedział.
Hussan stwierdził również, że standardy mieszkaniowe przytoczone przez Ottawę w dokumencie dyskusyjnym są niewystarczające i niemożliwe do wyegzekwowania. W dokumencie dyskusyjnym podkreślono potrzebę „wystarczającej” wentylacji i „odpowiedniej” instalacji wodno-kanalizacyjnej.
Hussan powiedział, że wygląda to na odejście od propozycji federalnego rządu z 2020 r. dotyczącej przepisów mieszkaniowych, zgodnie z którymi w mieszkaniach pracowników migrujących musi być zapewniona temperatura wewnętrzna na poziomie 20–25 stopni.
Pracownik migrujący, który rozmawiał z The Canadian Press, powiedział, że on i jego współlokatorzy często muszą zostawać na zewnątrz do godziny 22:00 lub 23:00, żeby ich barak mógł się ochłodzić, gdyż nie ma w nim klimatyzacji.
„W domu nie ma klimatyzacji i to jest w porządku, dla nich to legalne. Szefowie nie łamią żadnych zasad, ponieważ na początku sezonu te domy powinny zostać sprawdzone i zatwierdzone przez odpowiednie władze, więc nie łamią żadnych zasad” – powiedział.
Migrant Workers Alliance for Change oświadczyła, że chce, aby pracownicy migrujący otrzymali stały status rezydenta, aby mogli lepiej bronić swoich praw.
Rządowy dokument dyskusyjny porusza kwestię wprowadzenia zezwolenia sektorowego dla planowanego sektora rolnictwa i przetwórstwa ryb. Oznaczałoby to, że osoba posiadająca takie zezwolenie mogłaby pracować dla dowolnego kwalifikującego się pracodawcy, zamiast być przypisana do konkretnego stanowiska.
Hussan stwierdził, że ta propozycja i tak nie zapewni mobilności zawodowej, ponieważ grupa pracodawców spełniających kryteria programu jest niewielka, a obszary wiejskie, na których mieszka i pracuje wielu pracowników sezonowych, często mają słaby zasięg sieci komórkowych lub Internetu.
„Jeśli pracujesz w Nowym Brunszwiku, jak możesz się dowiedzieć, czy jest pracodawca w Ontario, Kolumbii Brytyjskiej lub Quebecu, który ma nieobsadzone stanowisko (w ramach oceny wpływu na rynek pracy), prawda?” – zapytał Hussan.
„Gdybyś chciał mobilności zawodowej, powiedziałbyś: «Możesz po prostu pracować, gdzie chcesz». I to właśnie mamy – możliwość zmiany pracy”.
cbc.ca